Dołącz do Zakonu i Walcz!
Tajemniczy zbir
Witaj! Jesteś mi potrzebny! Znikają moje przedmioty, a w tym nawet biżuteria. Tak dalej być nie może. Wynająłem ochronę, ale jeden z nich zaginął bez słowa. Przedmioty nadal Znikają wbrew mojej woli.
Nie Zauważyłem nic dziwnego, ani nikogo podejrzanego. Tajemniczy Zbir nadal robi co robił. Zaczynam poważnie się martwić o przyszłość mojego zdrowia a nawet życia. To jest pierwszy incydent od 100 lat w tym mieście. Obawiam się nawet że to nie jest tylko zwykła kradzież… Może to coś więcej?
Pytacie co mam na myśli, niestety wam wiedzieć nie wolno, co tu kiedyś się działo.
Wracając do tematu: Niestety nie mam żadnych wskazówek, aby was skierować na jakiś trop. Musicie radzić sobie sami. Będę bardzo wdzięczny za pomoc.
-A Nagroda?
-Oczywiście, że będzie, uratujecie moje targowisko, nagroda będzie wasza.
Informacje o Sesji:
Prowadzący: Sala2
Czas rozpoczęcia: Zgłoszenie minimum 5osób
Czas zakończenia: Wykonanie Misji
Nagroda: +50 doświadczenia, +50 Złotych monet dla każdego
Dla mentorów- +100 doświadczenia +100 złotych monet dla każdego.
Max punktów do zdobycia na jednego gracza:
10pkt pozostałych
Dla mentora:
15 pkt pozostałych.
W zgłoszeniach podajecie Imię i Nazwisko Bohatera
UCZESTNICY:
-ToTaLoVeR
-MROCZEK
-Diuczek22
-Bloodx
-Marciel
Offline
Na plac, kryjąc się za straganami, wszedł chyłkiem wysoki mężczyzna. Miał on na sobie postrzępioną już tunikę i lekko wychyloną spod niej białą, w prawdzie już pożółkłą, koszulę, zaś dźwięczny stukot wydawały,jak wszystko, podniszczone skórzane buty z wysokimi cholewkami. Chwilę postał za pobliskim straganem, by posłuchać co nieco mógł co handlarz mówi, po czym bardzo niechętnie wychylił się zza niego.
Po odsłonięciu się już w całości w końcu spokojnie podszedł do grupy stojącej koło kupca.
- Hem... usłyszałem trochę z waszego gdakania i sądzę, że się nadaję. Jam jest Elioth Hretx. Dla przyjaciół Tix.
Offline
Handlarz, i tak nie miał za wielkiego wyboru. Z przymusu was przyjął, przedewszystkim ze względu, iż jesteście w niskiej warstwie społecznej, i nic wam nie grozi. Wszyscy na targowisku, wtajemniczeni w całą akcje, są zszokowani, że tacy ludzie jak wy, wtrącacie nos gdzie nie trzeba.
-Tak, przyjąłem was, nie mam za wielkiego wyboru spośród innych, mam nadzieję że będą z was ludzie.
Rzekł do waszej piątki, cichym i nie pewnym głosem. Głosem, jakby dla jego targowiska nie było już ratunku.
MG
Niestety, nie macie nadal żadnych wskazówek, żadnego tropu. Po prostu Nic! Tak więc do roboty.
Offline
Pierwszy wdech powietrza po prawie 100 letnim śnie.
Powietrze było tak rześkie że pobudzało mój prawie martwy mózg do działania.
Od razu wyskoczyłem z pomysłem zastawienia zasadzki na złodzieja.
-Niech Franciszek Butch położy wszystkie swoje skarby na targowisku reszta zajmiemy się my podkładając płapkę powiedziałem. Tak łatwo powiedzieć niż zrobić pomyślałem. Nie miałem pojęcia czy któryś z moich kompanów ma doświadczenie w robieniu zasadzek.
- Co o ty sądzicie.
Offline
Plan mroczka mogłby wypalic gdyby znalazl sie ktos kto umie robic pułapki ...Pojawiłem się w miejscu zbrodni, szukałem dowodów wskazujących kto to mógł zrobić postanowiłem zwiedzieć zakątki miejsca zbrodni poszedłem za jeden róg potem za następny szukając czegoś co mnie na prowadzi na ślad zbira…
Offline
Po długim upływie czasu jestem zmęczony i wycięczony, ale nadal obserwuje targowisko aby wyszukać złodzieja. Potrzebna była mi nagroda na jedzenie. Bałem się że nie zdobęde nagrody i zagłodze się na śmierć...
Offline
W ten czas, nagle obok pozycji Diuczka22 było dosłyszeć głos, bardzo głośny:
-Kradzież, łapcie go!
Tak, to był głos handlarza!
DIuczek22 został szturchnięty aż upad na ziemię, Złodziej uciekał z biżuterią.
W ten czas, naglę ruszyło za nim 2 nieznanych kolesi. Po chwili pościgu, złodziej się zatrzymał, podniósł rękę i zostali trafieni strzałami znikąd.
Diuczek22 wszystko widział, ale nie zdołał podnieść się w czas, a złodziej uciekł.
Offline
Diuczek22 opowiedział mi tą historie, najbardziej zdziwiły mnie te strzały znikąd przecież musiał to być mag ale strzały są do luku a lukiem posługują sie głownie elfy… wynikało z tego jasno ze to jakiś mag bo strzały pojawiły się z nikąd…
Offline
[...]
Oto z pod postaci dużego pokrytego czarnym płaszczem człowieka, który był wyśmiewany jakoż podał się za demona, ukazał się nikt inny jak ten ów demon za którego się podał. Wnet ludzie pouciekali na 5 metrów od ów demona.
Przez chwilę jakby ziemia się zatrzęsła, coś wybuchło, gdy dym opadł, widać było wielkiego demona, którego targała, złowieszcza, czerwona aura. Demon wysilił swe oczy po czym kolejny huk i widać było jedynie rzucił się w tamtym kierunku w pościg.
...
Offline